Hej. dzisiaj wyjątkowo, bo w końcu postanowiłam zrobić relację z jednego z najlepszych koncertów na jakich kiedykolwiek byłam, mianowicie na koncercie LemONa. Koncert odbył się dawno, bo nieco ponad dwa miesiące temu - 28 listopada 2013, w Siemianowickim Centrum Kultury. Długo zabierałam się do stworzenia tej relacji, no i zdjęcia niestety też nie są najlepsze - nie wiem dlaczego nie pozwolili mi na wniesienie lustrzanki i zdjęcia były robione za pomocą starej Minolty. Mimo wszystko są, a ja mam super wspomnienia, a to przecież najważniejsze. Co o zespole? LemON wygrał trzecią edycję Must Be The Music, co w sporym stopniu przyczyniło się do ich niesamowitego sukcesu. Ja sądzę jednak, że najbardziej przyczynił się do tego sam zespół. Przed koncertem miałam swoje ulubione piosenki, nie oglądałam teledysków, słuchałam go, po prostu i podobały mi się ich utwory. Postanowiłam iść na koncert i zobaczyć zespół na żywo - tak najszybciej można go poznać. Dla mnie był to najlepszy koncert. Zespół LemON postał z inicjatywy Igora Herbuta, który jest wokalistą. Wykonują utwory w języku polskim, łemkowskim i ukraińskim. Zadebiutowali płytą "LemON", z singlem promującym płytę - "Będę z Tobą". Na koncercie pojawili się o czasie, spokojnie wchodząc bocznymi drzwiami. Przyznam, że myślałam, że będzie więcej osób na koncercie, jednak to nikogo nie zraziło. Igor bardzo szybko nawiązał niesamowity kontakt z publicznością i rozpoczął się najlepszy koncert w moim życiu. Igor jest całą tą muzyką, on nią żyje, śpiewa całym sobą. Jeszcze nigdy nie widziałam kogoś, kto tak emocjonalnie podchodziłby do śpiewania. Po nim od razu widać, że muzyka jest całą jego pasją, on nią żyje. Emocje wypływają z każdego milimetra jego ciała. Oby więcej było takich koncertów i aby częściej do nas przyjeżdżali. Wiem jedno - będę na każdym ich koncercie, na którym będę mogła się zjawić! Zagrali kilka piosenek, w tym te najsłynniejsze jak Będę z Tobą, Napraw czy Dewiat. Osobiście do tych najsłynniejszych dodałabym jeszcze przecudowny utwór Nice, który od pierwszych taktów podbił moje serce. Na prośby o bis - zespół wyszedł bez problemu. Zdjęć obecnie mało, bo prawie żadne nie chce się dodać. Może jak później popracuję nad bloggerem to uda mi się dorzucić pozostałe zdjęcia, które zrobiłam, a było ich sporo. Poniżej zamieszczam jeszcze teledysk to najnowszej piosenki wykonywanej przez Igora - Wkręceni, do najnowszego filmu polskiego. Dla mnie? Cudowna, jak wszystkie pozostałe piosenki zespołu! Jeśli będziecie mieli możliwość pojawienia się na koncercie LemONa - nie wahajcie się! MP3 i teledyski - w żaden sposób nie oddają zdolności zespołu. Do usłyszenia!
(1.2) Życie jest małą ściemniarą, / wróblic Tekst udostępniany na licencji Creative Commons: uznanie autorstwa, na tych samych warunkach, Z PASJĄ ŻYJESZ JAK CHCESZ! Godzinami opowiadasz o rowerowych doznaniach. Z łatwością wyliczasz każdy załamek trasy. Z wypiekami na twarzy dyskutujesz o przełożeniach. Planujesz dalekie trasy lub pędzisz w nieznane leśnymi szutrami. Trudno z Tobą być. Patrzysz na świat przez koła roweru. Jak przez różowe okulary. Nic nie mówisz? Przyznajesz mi rację. Kumpel, przyjaciel, rodzina, rywal, towarzysz, trener. Tym dla Ciebie jest rower. I wiesz co? Niech nic i nikt, nigdy, przenigdy tego nie zmieni. Jeżeli czasem masz wątpliwości doładuj serce energią Pani Ani. Ta klientka Bike Multi Sport w Goleniowie nieźle dała nam popalić. „Chcę kupić rower, czy mógłby nam pan doradzić?”. Przed ladą stoi drobna, niewysoka starsza pani. Tak na oko ma około 70 lat. Towarzyszy jej młody mężczyzna w garniturze. „Syn nie bardzo zna się na rowerach, a mi potrzebny jest naprawdę dobry rower” – słowo „dobry” zabrzmiało głośno i zdecydowanie. Rozpoczynamy wędrówkę po sklepie. Prezentacja rowerów przypomina casting. Klientka słucha uważnie. Mijają długie minuty. Omawiamy kolejny rower i kolejny. „Nie, nie, nie” kręci głową. Marszczy nos. Wykrzywia usta. Jest poirytowana. „Bo ja chcę taki rower z silnikiem, ale nie taki co sam jedzie.” Oddychamy z ulgą. „Mamy taki rower proszę spojrzeć, to ten srebrno- czarny.” Oczy starszej pani błyszczą. Szeroki uśmiech odejmuje lat. Zapraszamy do próbnej jazdy. Już na pierwszy rzut oka widać, że rower jest za duży. „Proszę się nie martwić. Już zamawiamy właściwy rozmiar. Jeszcze tylko Pani numer telefonu”. Klientka recytuje z pamięci dziewięć cyfr. „Proszę dopisać moje imię- Ania”. Mijają dwa miesiące. Pani Ania przyjeżdża na pierwszy przegląd gwarancyjny. Rower dostaje się w ręce samego szefa. Szef- Marek zapina rower w stojak. Uważnie przygląda się zębatkom, mierzy łańcuch, sprawdza opony. „Jak to możliwe? W tak krótkim czasie?” cicho szepce. „Musimy wymienić cały napęd. Jest bardzo zużyty. ” Kręci kołem i wodzi palcem po bieżniku. Marsowa twarz. Jakaś myśl nie daje mu spokoju. Nagle podnosi głowę: „Pani Aniu, jak daleko Pani jeździ ?” Nazwy miejscowości, miejsca, gdzie Pani Ania ładuje dodatkowe baterie, czas, jaki spędza na rowerze. Im więcej Pani Ania mówi, tym oczy Marka stają się coraz większe i coraz bardziej okrągłe. Nie dowierza. I nagle wszystkie puzzle znajdują swoje miejsce. „Jeżdżę codziennie. Mam dwie baterie na zmianę. Wiem, mniej więcej, kiedy się rozładują. Staję wtedy na stacji benzynowej, robię sobie przerwę i podłączam baterie do prądu. Czasami noc mnie zastanie na rowerze. Dobrze, że dobrał mi Pan takie mocne światła. Mąż mniej się denerwuje. Ale tak dokładnie nie powiem, ile to kilometrów, nie liczę. Mam bardzo dobry rower, dzięki Panu.” Marek uśmiecha się i nagle mówi: „Pani Aniu, . Czy zgodzi się Pani, żebyśmy zamontowali Pani licznik? W prezencie, od firmy? Będzie Pani wiedziała, ile kilometrów jeszcze do domu, jak długo będzie żyła bateria. I nie będzie musiała Pani jeździć nocą.” „Och, bardzo dziękuję! Za takiego…Anioła Stróża”. Pani Ania przejeżdża około 3 000 km w miesiącu. Codziennie w siodełku spędza ok. 7 godzin. Dumnie podnosi głowę. Liczby na liczniku nie kłamią. Odkąd kupiła u nas rower z elektrycznym wspomaganiem 4 razy objechała równik. Dla nas Pani Ania, siedemdziesięciolatka, jest w czołówce wszystkich pozytywnie zakręconych na rower. Pasja nie liczy lat. Zapraszamy do BMS: naszych sklepów stacjonarnych, sklepu internetowego oraz wypożyczalni TUTAJBądź na Maxa Sobą! Rower nie truje! Do zobaczenia na szlaku! Marzanna Gąsior Darkest Hour - Arlo Guthrie zobacz tekst, tłumaczenie piosenki, obejrzyj teledysk. Na odsłonie znajdują się słowa utworu - Darkest Hour. Rozszyfruj mnie, zdemaskuj blef nie dowierzając unieś swą brew. Podejdź i sprawdź, co w rękach mam. Zburz jednym ruchem jak domek z kart. Starasz się zasnąć, zanim zrobi się znów jasno. Wciąż wierzysz, że przejrzałaś mnie, a patrząc z bliska widzisz najmniej. Życie jest małą ściemniarą, wróblicą, wygą, cwaniarą. Plącze nam nogi i mówi idź! Nie wierz, nie ufaj mi! Życie jest małą ściemniarą, francą, wróblicą, cwaniarą. Plącze nam nogi i mówi idź! Wkręceni w zgubną nić, w zgubną nić Wkręceni w zgubną nić, w zgubną nić, w zgubną nić. Padał deszcz, tak jak dziś. Miałaś uchylone drzwi, stałem w nich, niczym pies, w zębach niosąc bukiet ściem. Zatrzasnęłaś je na klucz, wystawiłaś mnie na bruk, choć rację masz, że nie znasz mnie. Jak mogłaś tak dać wkręcić się? Życie jest małą ściemniarą, wróblicą, wygą, cwaniarą. Plącze nam nogi i mówi idź! Nie wierz, nie ufaj mi! Życie jest małą ściemniarą, francą, wróblicą, cwaniarą. Plącze nam nogi i mówi idź! Wkręceni w zgubną nić! Wkręceeeeni /x3 Życie jest małą ściemniarą, wróblicą, wygą, cwaniarą. Plącze nam nogi i mówi idź! Nie wierz, nie ufaj mi! Życie jest małą ściemniarą, francą, wróblicą, cwaniarą. Plącze nam nogi i mówi idź! Wkręceni w zgubną nić! EaKtF.