Mieszkania 3 pokojowe w Centrum Grójca. Grójec, Grójec, grójecki, mazowieckie. 451 564 zł 7900 zł/m² 3 pokoje 57,16 m². Oferta prywatna.
W połowie listopada 2016 r. przeprowadziliśmy się z Centrum miasta pod miasto i tym samym aglomerację powyżej 500 tys. mieszkańców zamieniliśmy na miasteczko do 5 tysięcy. Ale nie mieszkamy “w hektarach”, tylko zaledwie 6 km od poprzedniego miejsca. 3 pokoje w bloku zamieniliśmy na 5 we własnym domu, a balkon na niewielki ogródek. Mamy dalej do pracy i do szkoły, ale za to mamy trochę lepsze powietrze. Mamy przestrzeń i miejsce na wszystkie nasze graty (strych), no i książki (biblioteczka), które w naszym M-3 były wszędzie – na półkach, w szafkach i pod łóżkiem. Ze względu na porę roku zalet lub wad posiadania ogrodu nie opiszę – z tym musimy poczekać co najmniej do wakacji.. Dom, czy mieszkanie? Wiele osób mnie pyta: “No i jak? Jak Wam się mieszka? Co lepsze – własny dom, czy mieszkanie?” I co tu odpowiedzieć? W kuchni spokojnie można zrobić imprezę – w poprzednim mieszkaniu mieliśmy aneks oddzielony od salonu wysokim barkiem i mieściły się w niem zaledwie 2 osoby. Rano, gdy M. zajmie łazienkę, a ja potrzebuję się wymalować – idę do drugiej. Pola wreszcie ma wszystkie zabawki “na widoku”. Wcześniej, w jej małym pokoiku o powierzchni 9 m2 większość gier i puzzli była schowana w szafie lub pudełkach pod łóżkiem. Teraz wszystko leży elegancko na półeczkach, choć słowo “elegancko” szybko przestało pasować do jej pokoju. Już pierwszego dnia pełna euforii zaczęła wszystko wyciągać, przestawiać, odkrywać na nowo i chwilowy porządek szybko zamienił się w ogólny nieład. Ale pokój ma na tyle duży, że nawet ten bałagan jakoś nie kole w oczy. W sypialni wreszcie mam oświetlenie przy łóżku i w końcu mogę poczytać przed snem coś innego niż wiadomości na telefonie. Poza tym, gdy przyjadą do nas goście to nie musimy im oddawać na noc naszej sypialni – będą ulokowani w pokoju gościnnym 🙂 W salonie jest na tyle dużo miejsca przez to, że można tam zagrać na Playstation w gry ruchowo-sportowo bez ryzyka, że wpadnie się na okno, czy nadepnie na stopę ktosia siedzącego na kanapie. Do tego M. ma w końcu swój KĄCIK, a w zasadzie 2. Jeden to kącik “techniczny” w garażu, gdzie na półkach leżą wszystkie jego wkrętarki, młotki, wiertarki i inne męskie zabawki. A drugi kącik, a w zasadzie KĄT to cały pokój do jego dyspozycji, w którym może się zaszyć, usiąść przy kompie, tworzyć muzykę i tyle go widziałyśmy 🙂 Pamiętam jak trzeciego, czy czwartego dnia rano M. zapytał mnie po przebudzeniu: “Słyszysz?” “Ale co?” “Słyszysz?” “Ale CO?” “No właśnie! – odpowiedział M. – NIC nie słychać!“. Wcześniej mieszkaliśmy niedaleko głównej przelotówki przez miasto i chociaż nasze okna nie wychodziły na ulicę, to jednak szum samochodów był ciągle słyszalny. Rano słychać było jak sąsiadki studentki wychodziły z mieszkania i stukały obcasami w korytarzu. Piętro wyżej komuś spadło coś z hukiem na podłogę, a na pobliski przystanek podjeżdżał autobus i z piskiem hamował. Teraz mamy ciszę i spokój. Co lepsze – własny dom, czy mieszkanie? Więc na pytanie “Własny dom czy mieszkanie?” odpowiadam krótko: Dom! 🙂 Co nie oznacza, że posiadanie domu to jedynie sielanka. Bo czy wspomniałam o kredycie, który będziemy spłacać do 2038 roku? A czy mówiłam Wam jak wiele spraw musieliśmy ogarnąć, czego nie musieliśmy robić 10 lat temu, gdy wprowadzaliśmy się do mieszkania? Wtedy jedyną decyzją z jaką się zmierzyliśmy był wybór dostawcy Internetu i telewizji. No i podpisanie umowy o dostawie prądu, ale tu też nie mieliśmy wyboru jeśli chodzi o dostawcę, bo był narzucony odgórnie. Teraz mieliśmy dużo więcej do ogarnięcia. Jaka telewizja i skąd Internet? Jaką taryfę w Tauronie wybrać? Kupić śmietnik, czy wydzierżawić (to drugie okazało się zdecydowanie tańsze)? Segregować śmieci, czy olać to i wrzucać wszystko do jednego wora (pierwsza opcja tańsza, ale i bardziej problematyczna, bo trzeba mieć nie 1, a 4 śmietniki – i tu pytanie, gdzie je postawić?). Do tego doszła opcja podpisania umowy z wodociągami, ubezpieczenie, wymeldowanie, zameldowanie, zgłoszenie w Urzędzie Miasta sprzedaży mieszkania i kupna domu, czyli zmiana naliczania podatku od nieruchomości i tak dalej i tak dalej. Nie ukrywam, że o niektórych obowiązkach (zwłaszcza tych ostatnich) dowiedzieliśmy się z lekkim opóźnieniem, ale cóż, najważniejsze, że można je odfajkować albo zapisać po stronie “załatwione”. Stopniowo wychodziły różne “niespodzianki”. Spadł w nocy pierwszy śnieg, a my – bez łopaty i bez soli drogowej! Przyszły pierwsze mrozy – zabrakło wody, a chwilę potem zepsuł się piec do ogrzewania. Mieszkając w bloku takie problemy nas nie dotyczyły, tym wszystkim zajmowała się administracja. Teraz administracją jesteśmy MY! Nie wspomnę już o sprzątaniu! Ogarnięcie 65 m2 nijak ma się do sprzątania 150-metrowego domu! Więcej podłogi do odkurzenia, więcej kurzu do pościerania, nie wspominając o oknach! Ale wiecie, to już takie “niuanse”, o których lepiej nie wspominać i nie myśleć, bo chyba nikt nie myśli o problemach ze sprzątaniem rozważając przeprowadzkę do większego metrażu 🙂 Anna pokładzie Pan Mąż, 12-latka wkraczająca w okres dojrzewania oraz 4-latek z zaburzeniami integracji sensorycznej. Stosując rady specjalistów i własne, domowe patenty staram się mu pomóc w lepszym funkcjonowaniu. Dzielę się tą wiedzą, bo być może Twoje dziecko też nie jest książkowym ideałem? A może po prostu też mieszkasz w Krakowie i chciałabyś skorzystać z moich krakowsko-rodzicielskich rad? Chodź, zapraszam! Miejsce zawsze się znajdzie!
To może Ci się spodobać. Film użytkownika zarzadzaniepremium (@zarzadzaniepremium) na TikToku: „Dom pod miastem czy mieszkanie w centrum ?”.original sound - zarzadzaniepremium.
„Dom w cenie mieszkania” – kto z Was nie spotkał się z takim czy podobnym hasłem zachęcającym do kupna nieruchomości? Dom czy mieszkanie – co się bardziej opłaca? Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Każdy indywidualnie musi rozważyć wszystkie za i przeciw, a cena nieruchomości niekoniecznie musi być kluczowym argumentem. Sprawdźcie, co należy wziąć pod uwagę, aby wiedzieć, które rozwiązanie jest dla niego lepsze. Cena metra kwadratowego domu i mieszkaniaCena nieruchomości niekoniecznie musi być kluczowym argumentem w wyborze, chociaż na pewno odgrywa niemałą rolę. Zazwyczaj cena metra kwadratowego domu jest niższa niż cena metra kwadratowego mieszkania, ale to nie oznacza, że dom będzie tańszy niż kawalerka. Powszechna opinia jest taka, że cena 3-pokojowego mieszkania w dużym polskim mieście jest zbliżona do ceny 150-metrowego domu za tym miastem. To prawda, ale jednak w dużym uproszczeniu. Takie porównanie najprawdopodobniej dotyczy bowiem prostego parterowego domu bez podpiwniczenia lub bliźniaka w zabudowie szeregowej. Z kolei mieszkanie w tym zestawieniu będzie całkiem przestronne i duże, a przede wszystkim – ulokowane w utrzymania domu i mieszkaniaW kalkulacji tego, co jest lepsze – dom czy mieszkanie, oprócz kosztu zakupu ważne są także koszty utrzymania. Przyjęło się twierdzić, że koszty utrzymania domu są niebagatelnie wyższe niż koszty utrzymania mieszkania. Ale nie możemy tutaj poprzestać tylko na obiegowej opinii. Weźmy pod uwagę to, co generuje, a co pozwala te koszty obniżać. A zatem koszty utrzymania zależą w dużej mierze od regionu czy dzielnicy, gdzie zamierzamy kupić dom czy mieszkanie. Duże znaczenie ma też liczba domowników, powierzchnia użytkowa, rodzaj budownictwa i technologia wykonania. Finalnie energooszczędny dom pod miastem może okazać się tańszy w utrzymaniu niż mieszkanie w „wielkiej płycie”, choć mieszkanie w samym zakupie zapewne będzie tańsze niż budowa takiego domu wraz z kupnem działki. W przypadku wydatków na utrzymanie zarówno domu, jak i mieszkania, należy jeszcze wziąć pod uwagę koszty ewentualnych przyszłych remontów. Wymiana okien, drzwi czy parkietu w mieszkaniu prawdopodobnie będzie mniej bolesna dla kieszeni niż te same prace realizowane w domu. Powód jest prosty – jest ich po prostu mniej. Ale jeśli ktoś chciałby, aby jego mieszkanie było wykończone w standardzie premium, a mieszkaniec domu zadowoliłby się podstawową estetyką, to koszty w obu przypadkach mogą być dojazdów w przypadku domu i mieszkaniaMieszkając w centrum miasta, koszty dojazdów nie będą tak nieprzyjemne dla kieszeni, jak dojazdy do centrum z małych miejscowości oddalonych o kilka czy kilkanaście kilometrów. Oczywiście przy założeniu, że wyprowadzamy się z miasta, ale to w mieście pozostaje nasze miejsce pracy. Jeśli zdecydujemy się na budowę czy kupno domu na działce pod miastem, musimy się bowiem liczyć z tym, że potrzebny nam będzie co najmniej jeden samochód. Pierwszy wydatek w tym względzie to zatem zakup odpowiedniego samochodu. Ale na tym nie koniec. Samochód to również koszty paliwa na codzienne dojazdy do i z pracy/przedszkola/szkoły, koszty ubezpieczenia czy naprawy, no i w końcu spadek jego wartości dzień po dniu. W perspektywie kilku czy kilkunastu lat pieniądze zaoszczędzone na rezygnacji z kupna mieszkania w mieście mogą więc bardzo zauważalnie stopnieć. Oczywiście może się zdarzyć tak, że samochód nie jest potrzebny, bo mamy alternatywę w postaci pociągów podmiejskich, autobusów czy nawet rowerów. Wtedy koszty dojazdu nie stanowią żadnego problemu, a dom nie przegrywa pod tym kątem w porównaniu z mieszkaniem w to nie wszystkoPieniądze to nie wszystko i nie tylko nimi powinniśmy się kierować, podejmując decyzję o kupnie domu czy mieszkania. Wybór dom czy mieszkanie to także wybór pomiędzy określonymi stylami życia, wygodami i obowiązkami jakie oba rozwiązania za sobą na dojazdyWybierając dom pod miastem musimy liczyć się z tym, że czas, który moglibyśmy poświęcić rodzinie, przyjaciołom lub swojemu hobby, będziemy musieli najpewniej okroić o czas na dojazdy do pracy, lekarza, sklepu, do miejsca rozrywki czy rekreacji. Oczywiście podmiejska infrastruktura transportowa czy kulturalno-rekreacyjna jest nierzadko na równie wysokim poziomie co w mieście i być może wcale nie będziemy mieli potrzeby zaspokajania swoich potrzeb w centrum. Może się jednak okazać, że planowanie każdego wyjazdu, aby cokolwiek załatwić jest dla nas na tyle męczące, że miasto z jego ustrukturyzowaną komunikacją miejską uznamy za dobrobyt warty zainwestowania w mieszkanie, gdzie wszystko jest „pod nosem”.Obowiązki, bezpieczeństwo i niezależnośćWarto pomyśleć jeszcze o aspekcie codziennej troski o dom czy mieszkanie. Każdy zepsuty sprzęt w domu i ogrodzie trzeba naprawić we własnym zakresie. W przypadku mieszkania nie ma potrzeby martwić się o koszenie trawników, odśnieżanie i remonty części wspólnych. Dodatkowo, jeśli zdecydujemy się na mieszkanie na miejskim osiedlu, możemy także czuć się bezpieczniej niż w domu pod miastem gdzieś na uboczu. Osiedle to większa liczba ludzi dookoła, którzy przynajmniej teoretycznie mogą zwrócić uwagę na niepokojące sytuacje. Niemniej własny dom to jednak większa niezależność, wolność, spokój, cisza i bliskość natury. To my o wszystkim decydujemy – o kolorze elewacji nieruchomości, o terminie remontu, o tym, czy chcemy pobyć w ciszy czy urządzić grilla w ogrodzie. Mieszkanie na każdym kroku każe nam się jednak liczyć z domu czy mieszkania to skomplikowana decyzja na długie lata. Nie ma sensu bazować tylko na ogólnikach i obiegowych opiniach. W tym przypadku trzeba dokładnie przemyśleć to, co opłaca się nam indywidualnie i co w dalszej perspektywie będzie dla nas rozsądnym i wygodnym tekstu: Katarzyna Jedlińska Cenatorium1S8gB2.